kwi 142012
 

Wczoraj spakowałem sobie wszystkie potrzebne graty: radio, spojka, model i całą masę drobiazgów. Baterie nabite, ciuchy przygotowane, trasa ustalona, budzik nastawiony. Kładę się spać. Jutro wycieczka do Ústí nad Orlicí. To miejsce oddalone od nas o 140km. To blisko, gdy się weźmie pod uwagę, że Puchar Północy rozgrywany jest w tym samym czasie w Mechelinkach.

Wstaję o piątej rano. Wrzucam coś na ruszt i do plecaka. Termos gorącej herbaty może mieć kluczowe znaczenie. Dobre buty na mokrą trawę, jakby co. Jedziemy na dwa auta. Kamil pojechał już po Rafała i jadą spod jego domu. Ja jadę sam, ale w towarzystwie Czesia. Dzielnie podpowiadał mi, żebym nie zabłądził. Jeszcze ostatnie sprawdzenie, czy mam wszystko i ruszam.

W stronę Ústí jadę przez przełęcz Okraj. Widoki jak malowane uprzyjemniają mi podróż. Parę kilometrów za Trutnovem spotyka mnie niespodzianka. Na drodze gwałtownie wyprzedza mnie jakieś auto kombi i nagle zwalnia. Takie ma chyba Jiří – myślę sobie. Jakież było moje zdziwienie, kiedy z tego auta ktoś do mnie pomachał! No tak, na szybie nalepka „F3F” z logo szybowca. To jednak Jiří. Teraz Czesiek poszedł odpocząć, a ja jechałem za przewodnikiem.

Kiedy dojeżdżamy na miejsce są już prawie wszyscy zawodnicy. Jest też Kamil z Rafałem. Po przywitaniu i wpisaniu się na listę startową, krótko po 9:00 ruszamy na zbocze. Kiedy na nie wjeżdżamy od razu je poznaję. To jest góra, na której 3 lata temu byłem jako obserwator. Od parkingu jeszcze 15 minutowy spacer i jesteśmy na miejscu.

Wieje. Pewnie od samego rana nad łąką unoszą się Piki i Stingery. Był też Richard ze swoim wysłużonym Stingiem. W czasie tego latania, jeszcze przed zawodami, zagapił się i jego model wpadł na drzewo. Pięknie pomyślałem. Skoro on tam zawisł, ja też mogę… Krótka odprawa i zaczynamy.

Na starcie 16 zawodników z Polski i Czech. Lecę jako drugi, ale mam szczęście, bo przede mną leci Vaclaw Vojtíšek. Obserwuję jego lot, próbuję podejrzeć, jednak bezskutecznie. Mylę się i kilka razy nie trafiam w bazy. Moje czasy w początkowych rundach są dalekie od ideału, choć z kolejki na kolejkę są coraz lepsze.


Lądowanie Vaclawa Vojtíška

Po mnie wystartował Kamil. Jego Czas nie był tak tragiczny jak mój, ale nie byłby też kiepski, gdyby nie czas Vacka. Dla Kamila najgorsza była druga runda, później było już bardzo dobrze. Nie mylił się, a jego model zawracał prawie idealnie. Jednak duże znaczenie odgrywają warunki. Słońce, które obudziło termikę sprawiało, że ten, kto w nią trafił robił bardzo dobry czas.

Rafał zadebiutował na zawodach jako ostatni z nas. Latał równo, a jego czasy były w okolicach minuty. Trzeba jednak powiedzieć, że nie miał szczecią to warunków i leciał przed termiką, albo tuż po.


Przed lotem Rafał i Kamil obserwują zachowanie modeli

Ogólnie Kamil zrobił bardzo dobre zawody, co widać na tabeli wyników. Do trzeciego miejsca zabrakło mu zaledwie 38 punktów! Ja też jestem bardzo zadowolony Wynik 877 nie należy do najgorszych. Zwłaszcza ostatnie kolejki miałem bardzo udane jak na Tangę, która przecież „nie lata”… Szkoda tylko, że znalezienie sposobu na to zbocze zajęło mi 4 rundy. Rafał latało równo i na pewno w następnych zawodach zrobi lepszy wynik, przecież pierwsze koty za płoty.

Tabela wyników Ústí nad Orlicí

Wracamy zadowoleni. Po drodze zatrzymujemy się jeszcze na obiad i na żywo relacjonujemy sobie nasze obserwacje. Wszyscy jesteśmy zadowoleni. Trochę szkoda mi Kamila, już któryś raz z kolei jest na czwartym miejscu.

Bogusław

[galleryview id=71]

  2 komentarze do “Wietrzne Ústí nad Orlicí”

  1. Moje gratulacje dla Kamila i życzę w przyszłych zawodach miejsca na podium!
    Pozostałym Kolegom również wymarzonych miejsc w zawodach f3f.

  2. Nie ma co płakać 4 miejsce w takim towarzystwie to dobry wynik tym bardziej , że do pudła zabrakło 2s co dobrze rokuje na przyszłość tym bardziej że mój STINGER wymaga jeszcze dopieszczenia regulacji . Z wielką przyjemnością już trzy lata uczestniczę w zawodach organizowanych przez kolegów z Czech i bardzo się cieszę i z radością korzystam z każdej możliwości wyjazdu na zawody .
    W dniu dzisiejszym mieliśmy też uczestniczyć w zawodach w Litomyślu lecz pogoda i deszcz przez cały dzień zmusił nas do rezygnacji z wyjazdu .

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.