W sobotę w muzeum techniki w Pałacu Kultury i Nauki (21.04.2012) odbyła się druga „Warszawska” premiera książki „Polskie szybowce 1945-2011. Problemy rozwoju.”. Pierwsza miała miejsce w Bielsku-Białej.
Książka jest pod redakcją Tomasza Murawskiego oraz dr mgr inż. Andrzeja Glassa – autora wielu książek i chyba niezliczonej ilości artykułów poświęconych historii oraz technice lotniczej. Publikacja podzielona jest na działy, które opisują konstrukcje pojedynczych szybowców lub też rodzin (np. Jantarów).
„Niniejsze opracowanie nie obejmuje wszystkich polskich powojennych szybowców, lecz skupia się na najważniejszych typach. Świadomie pominięto prototypy, które nie odegrały większej roli.”
Dr mgr inż. Andrzej Glass
Teksty są napisane przez projektantów, konstruktorów oraz pilotów doświadczalnych i sportowych, więc dają pełen obraz danego szybowca; pokazują problemy pod kątem inżynierskim z jakimi spotykali się ówcześni projektanci oraz efekt końcowy, który oceniali już piloci i zawodnicy, którzy startując w zawodach wielokrotnie zdobywali najwyższe laury w mistrzostwach europy czy świata na konstrukcjach SZD.
Dobrym przykładem opisywanych historii w książce może być moment przejścia SZD na szybowce kompozytowe.
Po nieudanych Mistrzostwach Świata 1968 w Lesznie, gdzie polscy piloci wystartowali na szybowcach SZD-31 Zefir o doskonałości około 43 co praktycznie było kresem możliwości szybowców drewnianych, ale osiągnięcie takiej doskonałości było okupione wzrostem masy pustego szybowca. Warunki meteorologiczne w trakcie tych mistrzostw nie sprzyjały ciężkim szybowcom, co za skutkowało brakiem medali(zarówno w klasie otwartej jaki i standard) w polskiej ekipie, a nie zdarzało się to w poprzednich latach. Konkurencja w tym czasie już latała na „laminatach”. Po tych mistrzostwach w SZD zadecydowano o wprowadzeniu tworzywa sztucznego do produkcji nowych szybowców. Dzięki temu powstały pierwsze SZD-37X 17 oraz SZD-37 19 Jantar, który podczas SzMŚ 1972 pilotowany przez Stanisława Kluka uplasował się na 3 miejscu w klasyfikacji generalnej i otrzymał puchar za najlepszy wynik dla szybowca o rozpiętości do 19m.
Jednak nie zawsze odbywało się bez tragicznych strat, również w ludziach. Niektórzy piloci poświęcili życie w trakcie oblatywania szybowców.
Tuż po II wojnie światowej powoli stawaliśmy się potęgą w produkcji szybowców zaczynając od Instytutu Szybownictwa, który wkrótce przemienił się w SZD. Niestety z czasem traciliśmy pozycję lidera; ostatecznie zakłady SZD pod koniec lat 90 zostały zamknięte ze względu na ogłoszoną upadłość. Zakłady w Jeżowie Sudeckim zostały wykupione przez Henryka Mynarskiego i obecnie jest tam prowadzona działalność remontowa szybowców SZD oraz produkcja PW-5 oraz PW-6. Zakłady w Bielsku-Białej zostały sprywatyzowane działają pod nazwą Allstar PZL Glider Sp. z o.o..
Wykład dr inż. Andrzeja Glassa traktujący o szybownictwie od czasów Leonarda Da Vinci po obecne czasy – zwieńczył poczęstunek zorganizowany przez Wydawnictwo SCG i autografy rozdawane przez autorów m.in:Stanisława Wielgusa, Ryszarda Witkowskiego.
Karaś.
[galleryview id=88]
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.