Trzech nieustraszonych miłośników wykorzystywania każdej wolnej chwili na latanie spędziło dziś rekreacyjny wieczór na Srebrnej. Jarek latał od 18, ja przyjechałem 5 minut później. Na końcu przydreptał Marcin.
Wschodni, czasami południowo wschodni, lekki wiaterek o sile 2-3m/s utrzymywał w powietrzu Easy Glidera, moje latające skrzydełko oraz Flinga.
Skrzydełko daje radę 🙂
W czasie weekendów Srebrna jest przez nas bardzo ceniona ze względu na ciszę oraz brak mas ludzkich przebywających w tym czasie na Szybowcowej. Górka przetestowana przez nas w każdym calu idealnie nadaje się do zabawy małymi modelami rekreacyjnymi. Jednak tutaj laminaty też radzą sobie bardzo dobrze, te małe i te duże. Wielokrotnie latałem tutaj Ascotem.
Koszulki do zamówienia u Jarka 🙂
Chyba cię nie dogonię 🙂
Takich górek nie ma nikt 🙂
Zabawa i śmiech nie mają dzisiaj końca. Wprawdzie dziś nikt w tempie ekspresowym nie ewakuował się z ławeczki, za to udało się wylądować (oczywiście przypadkiem 😉 ) na plecach czy tryknąć w powietrzu końcówkami skrzydeł, ew. przejechać kadłubem po elektrycznym pastuchu czy zahaczyć o gałązkę 🙂
Rafał, Jarek, Marcin.
[galleryview id=189]
Jeden komentarz do “Lajtowy wschodzik”
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.
Dobrze że u nas wieje wschód i południe w tym samym czasie możemy latać na kilka górek jednocześnie i nie ma tłoku każdy sobie polatał i jest gitarra