lis 262014
 

W czasie mojego dwuletniego uczestnictwa w zawodach F3F wciąż słyszałem nieprzerwane dyskusje gdzie się powinno latać i czy lepsze są zbocza nasze czy Wasze. W związku z tym postanowiłem na zakończenie sezonu zrobić bardzo prostą statystykę porównującą rozegrane w tym roku zawody.

Pogoda nas nie rozpieszczała jeśli chodzi o siłę wiatru, ale przez to mieliśmy dość porównywalne wyniki na zawodach. Można stwierdzić, że w tym roku na wszystkich zawodach lataliśmy przy wietrze od 3m/s do jakiś 8-10m/s. Z zestawienia wyników możemy wysnuć następujące wnioski:

1. Największa liczba zawodników jest na zawodach rozgrywanych na północy. Oczywiście wynika to z faktu, że jest tam dużo zawodników, ale również z tego, że wielu zawodników przyjechało z innych regionów Polski na te zawody. Puchar Bałtyku 7-miu przyjezdnych, Puchar Wiosny – 8-miu przyjezdnych. Na zawody organizowane przez Aerokluby z południa, niestety niewielu zawodników przyjeżdża (nie licząc nie rozegranego Pucharu Wrocławia i Mistrzostw Polski). Może to się zmieni po przeanalizowaniu przez kolegów tych wyników.

2. Dwie imprezy organizowane przez Aerokluby Wrocławski i Jeleniogórski nie odbyły się z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych. W czasie trzech kolejnych imprez, loty odbywały się przez 2 dni i w każdej rozegrano dużą liczbę kolejek, a na pewno nie mniejszą niż w zawodach organizowanych przez Aeroklub Gdański.

3. Analizując średnie czasy zwycięzcy, można stwierdzić, że zdecydowanie najszybsze zawody sezonu, były zawodami zamykające cykl Pucharu Polski, czyli Puchar Karkonoszy, który odbywał się na 'klifie’ w Rusku.

4. Analizując odchyłkę standardową, można stwierdzić, że najrówniejsze warunki były w czasie Pucharu Wiosny. Tu sprawdza się zasada, że latanie nad morzem nie jest obarczone wpływem innych zjawisk pogodowych. Jednak należy również mieć na uwadze to, że wiatr co do siły był tam stabilny i jedynym problemem była jego odchyłka. Również możemy zauważyć, że zmiana zbocza, czy diametralna zmiana warunków pogodowych powoduje znaczący wzrost rozrzutu czasów. Dla przykładu, gdyby Puchar Karkonoszy zakończył się 1 dnia, a 2 dnia nie odbyły by się 3 kolejki z czasami o 20s wolniejszymi, to średni czas zwycięzcy wyniósł by 54,82s, a odchyłka zaledwie 4,77s. Podobnie było w czasie Mistrzostw Polski.

Podsumowując uzyskane wyniki możemy stwierdzić, że zbocza na których odbywają się zawody organizowane przez Aeroklub Gdański, Aeroklub Wrocławski oraz Aeroklub Jeleniogórski różnią się między sobą co do kształtu i formy czy też stopnia trudności, ale jeśli pogoda daje szansę na rozegranie zawodów, to żadna z lokalizacji nie może być traktowana jako ta gorsza. Wszędzie można uzyskać porównywalne czasy i można rozegrać porównywalne liczby kolejek. Zapraszam więc kolegów z Północy do licznej reprezentacji na zawodach rozgrywanych w innych częściach kraju, oraz apeluje do kolegów z południa do uczestnictwa w zawodach organizowanych na północy kraju.

Jurek

  10 komentarzy do “Nasze czy Wasze?”

  1. I specjalna wstawka z tego co napisał Martin N. Na podsumowanie Brytyjskiego sezonu F3F – oczywiście dla marudzącego Kierownika i innych:
    „2014 BMFA F3F League came to a close in the middle of October after what has definitely been a difficult year for one day contests. Out of the scheduled 6 one day contests, we had to cancel 5 due to weather conditions. Whitesheet was moved to Eastbourne due to wind direction, thankfully with pre-scheduled reserve dates, we did manage to complete 2 more one day contests. Certainly with the current league structure, we have still had a successful league and overall the right result.”

    Brytyjczycy dysponują lepszymi zboczami niż nasze w Polsce a ze względu na pogodę musieli odwołać 5 zawodów na 12. W tych co się odbyły wylatali średnio 10 rund na zawody. Jak widać pogoda zmienna jest, a na zawody trzeba jeździć 😉
    I jeszcze jedna ciekawostka – nawet jeśli wygrasz zawody 3x (lub więcej) to do klasyfikacji końcowej liczą się dwa zwycięstwa i najlepszy wyniki poza tysiącami. To tak żeby wyeliminować 'nieruchliwych localesów’. Bardzo ciekawe rozwiązanie

  2. Jurek sprawa jest prosta nie ma teamu 3city zostało kilku zapalonych dziadków i junior i wypalony organizator w osobie Jakuba i jakoś się mu nie dziwię że już mocy mu brak . W przyszłym sezonie nikt nie ruszy tyłka na nasze zawody taka jest prawda . Poza dziadkami którzy nie muszą mieć już aspiracji jest grupa tych których aspiracje kończą się na powiedzeniu czego to oni nie mają i jak to oni by nie polecieli gdyby im tylko udało się dowieźć szanowne tyłki na zawody . Jurek my musimy trenować u nas i z kolegami z Czech nad morze to można jechać towarzysko polatać z listwą i kierownikiem bo tylko oni tam na prawdę latają . Skończyła się bajka o rybaku i złotej rybce . Rybka zdechła a rybak oddał kuter za bańkę unijnej zapomogi .

    • a Kamil jak zwykle ni z gruszki ni z pietruszki. Na pewno przy tym artykule chciałeś to napisać?

  3. Jurek to nie marudzenie to 40to letnie doswiadczenie Osiułku hahaha

    • Wiadomo że nad morzem wieje równiej i jest pewniejsza szansa na wiatr. Ale patrząc na prognozy pogody, wszystkie zawody na południu miały się nie odbyć. I na północy tez baba na dwoje wróżyła (oprócz SCup). A odbyły się 4 i to z całkiem dobrym wynikiem jeśli chodzi o czasy, liczbę kolejek i stabilność warunków. I nie tak jak dawniej bywało na krótkich bazach, tylko wszystkie było na pełnych 100m bazach. Uruchomienie i oblatanie nowych zboczy bardzo wiele zmieniło. To już nie jest latanie na górskich łączkach, gdzie tylko termika dyktowała warunki. Przyjedź-zobaczysz.
      Puchar Wrocławia się nie odbył, bo nie mamy dobrej górki na kierunek SE. Czasy były by kiepskie, ale mówi się trudno-nie udało się.
      Niestety klimat mamy jakim mamy i ciężko organizować zawody jesienią, zima i wiosną, gdy wieje najlepiej. A jak mamy sezon to jest loteria zarówno w Polsce jak i w całej Europie. Organizujcie się i przyjeżdżajcie. Bo inaczej PP będzie o kant dupy rozbić.
      I jeszcze jedno – ludzi spoza 3city którzy chcą latać F3F przybywa. Więc kto wie jak to będzie szło dalej.

  4. piękna analiza JUREK zapomniałeś o prędkości wiatru i o tym że na wybrzeżu puki co jeszcze nie odwołano zawodów

    • Oj tam, oj tam…

    • Marudzisz Kierownik. Trzeba jeździć a nie biadolić jak baba. Chyba ze sie boisz przyjechać na szybkie zbocza :))))
      Wiatr prawie wszędzie był od 2 do 8 M/s. Każde zawody miały przestój z powodu braku wiatru.

    • I pamiętaj ze pogoda zmienna jest. Juz nie takie maleńkie zawody jak PP z jej powodu sie nie odbywały. Nie kuś złego tylko ciesz sie tym co jest.

  5. I jeszcze mały aneks odnośnie średnich czasów i odchylek:
    MŚ Rugia 2012 – 37,64s 10,83s
    Hanstholm 2013 – 40,87s 3,03s
    Asturias 2014 – 46,14s 6,31s
    Hanstholm 2014 – 54,16s 9,82s
    Lonpan 2014 – 33,72s 2,17s

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.