mar 012015
 

Pogoda nam sprzyja. Ciepła zima zachęca do odwiedzania okolicznych stoków, więc w głowie Jurka rodził się pomysł na cykl treningów przed rozpoczęciem sezonu. Rusko in Winter F3F Race wystartował…

Na klifie w Rusku zbiórka jest ustalona na godzinę 10. Oczywiście większość chętnych przybędzie tam o wiele wcześniej. Na zapowiedzi jest 14 zawodników, w tym 7 z Republiki Czech.

Czesi, jak zawsze pierwsi meldują się na zboczu. Po zeszłorocznym Pucharze Karkonoszy Jiří Souček zrobił nam taką reklamę, że bez problemu nakłonił najlepszych czeskich pilotów na przyjazd do Polski. Tak więc stawił się Radek, Filip, wspomniany już Jiří, Daniel, Richard, Miroslav i Tomáš. Z Polski na starcie zameldował się Jurek Mataczyno, który jest organizatorem imprezy, oraz Stanisław, Michał, Rafał, Kamil i ja. Oczywiście nie mogło zabraknąć naszego głównego sędziego – Krzysztofa.

Goście przez ponad godzinę niepodzielnie królują na klifie regulując modele i ciesząc się warunkami. Lekko zamglone słońce, wiatr w granicach 13m/s oraz 8°C w plusie daje niezłe połączenie, jak na początek marca. W miarę, jak przybywają kolejni zawodnicy na niebie pojawiają się też modele pilotowane przez Polaków. Po 10 zaczynamy starty.


Richard Kohl wyrzuca model Filipa

Imprezę rozpoczyna runda zerowa. Każdy ma okazję przelecieć się chociaż raz. Mój Toxic leci pierwszy raz po wymianie serw i na pewno będzie wymagał regulacji. Szybko okazuje się, że uzyskanie czasu poniżej 50 sekund jest możliwe bez większego problemu, jeżeli nie popełnia się błędów. Kamil pierwszy raz startuje modelem Vertigo i już pierwszy lot pokazuje, że model ma duży potencjał. Rafał też wyciska z Dingo ile się da. Mój pierwszy lot obfituje w błędy, aż trzy razy muszę poprawiać bazy. Mam jednak nadzieję, że w kolejnych rundach będzie lepiej. Poprawiam nieco ustawienia i czekam na pierwsza rundę.

Zawody rozpoczyna Jurek, Na początku czasy są przeciętne, 50+. Jiří wykonuje swój lot w niecałe 48 sekund, a zaraz potem ja ustanawiam swój najlepszy czas na 48,78s. Szybko okazuje się, że mały błąd w rozpędzaniu modelu albo w zakręcie skutkuje bardzo przeciętnym czasem. W drugie rundzie czasów z czwórką na początku było już więcej, a Jiří  palną 45,51s. Nieźle, a to dopiero początek treningu.

Z rundy na rundę modele przyspieszają. W czwartej rundzie Jurek odwalił niezłą akrobację. Najpierw model rozpędził tak, że od razu było widać że będzie ostro. Kiedy już wleciał na trasę model zawrócił tak szybko, że Jurek dał się wdmuchnąć za plecy bazowego, po czym wykonał zawrót dosłownie go otaczając i znów poleciał na zawietrzną stronę góry, nad lądowisko. Jadnak nie poddał się, a przewaga prędkości i zdobyta z rozpędu wysokość pozwoliły mu wrócić na trasę. Co prawda nie pilnowaliśmy strefy, ale ten lot bez problemu zarobiłby 200pkt.

W piątej rundzie znów poprawiam swoją życiówkę o kilka dziesiątek, a Jiří ustanowił najlepszy czas zawodów na 40,48s. W każdej rundzie są loty w okolicach 45 sekund, a wyników poniżej 50 jest kilka. Najszybsza była jednak runda 7, w której aż 7 zawodników uzyskało czasy poniżej 50. Na lądowisku też działy się ciekawe rzeczy. Ponieważ wiatr był silny modelami troszeczkę targało i kilka modeli wróciło do domu bez czubków, choć spektakularnych katastrof nie było.

W czasie 9 rundy zaczyna kropić deszcz, a wiatr zdecydowanie słabnie, jednak nie przerywamy lotów. Szybko kończymy rundę i zaczynamy pakować modele. Czas na małe podsumowanie. Zdecydowanie były to najszybsze zawody treningowe, w jakich brałem udział.

Tabela Wyników – Rusko in Winter Race 1

Od początku do końca najlepszy wynik miał Jiří Souček. Drugi był Filip Kalensky, a trzeci Jurek Mataczyno. Drużynowo zdecydowanie wygrali Czesi. Szkoda tylko, że nie było za bardzo czasu na obserwowanie najlepszych. Mi natomiast brakuje powtarzalności. Jeżeli to poprawię, to będzie o wiele lepiej.

Boguslaw

[galleryview id=294]

Zdjęcia wynokał Tomáš Winkler. Filmy na z lotów umieszczone są na strone Tomáša w Albumie Picasa.

  6 komentarzy do “Rusko in Winter F3F Race 1”

  1. To był rewelacyjny trening i dzięki tak doborowej obsadzie naszych kolegów z Czech i Polski każdy miał szansę ostro potrenować i powalczyć o wynik i potrenować ostre klifowe latanie . Było rewelacyjnie dziękuję koledze Jurkowi za świetną inicjatywę i cieszę się że odwiedzili nas koledzy z Czech wspólne latanie daje szansę na wymianę doświadczeń i świetną zabawę w międzynarodowym gronie . Każdemu z nas marzy się taki wiatr i górka na zawody w tym sezonie i oby nas wiatr nie zawodził tak jak to było w ubiegłym roku. Ten trening był szybszy od wszystkich imprez które odlatałem w ubiegłym sezonie włączając w to Mistrzostwa Świata !!!

    • Coś mi sie wydaje, że również szybszy niż imprezy z 2013roku 😉

  2. Dziękuje wszystkim za przybycie i za dobrą zabawę. Z Czechami już się umawiałem w zeszłym roku…klif juz na filmach działał na nic maicznie i magnetycznie.
    Jak na piewszy trening wszyscy sie chyba wylatali, bo po zakonczeniu zawodów tylko ja zostałem sobie jeszcze polatać, a reszta już wróciła do domów. A warunki były znacznie lepsze niz przed drobnym kropieniem, bo wiatr sie obrócił (już nie było tak dużej odchyłki) i zaczął znacznie mocniej wiać.
    A mnie nie dopuszczono do rundy zerowej. Chyba za kare 😉 Przez co w pierwszym przeciętnym locie tylko z 5 razy ominąłem baze, z czego ze 3 poprawki były solidne 😉
    Akrobacje z uśmiechem na ustach to moja specjalność 😉

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.