mar 082015
 

Na niedzielę prognozy były bardzo dobre. Ciepło i wietrznie. Na pewno wszyscy, którzy przyjadą do Ruska nie będą rozczarowani. Jedziemy na drugi wyścig Rusko in Winter F3F.

Dziś w planie oprócz lotów mam dodatkowe zadanie. Kilka dni temu dostałem paczkę od Andrzeja Partyki z Gdańska, który zmodernizował dla nas zegar do pomiaru czasu, a ponieważ Andrzej zmienił oprogramowanie to trzeba go przetestować.

Jak zwykle spotykamy się o 10 na klifie i jak zwykle Czesi latają już od dawna. Trening rozpoczynamy po 10. Wieje z lekką lewą odchyłką w sile 6÷8 m/s. Ciepło, ok. 13 stopni, słoneczko, warunki idealne. Na starcie stanęło 10 zawodników z Polski i Czech. Niestety na trening nie dotarł Andrzej Kłusek, widocznie zatrzymały go ważne sprawy. Nasz nadworny sędzia, po przygotowaniu baz, rozpoczął trening od Jurka. A potem poszło już bardzo szybko. Nie było przestojów i kolejki leciał bardzo szybko.

Po piątej rundzie robimy przerwę techniczną i zmieniamy zegar. Postawienie wiatromierza zajmuje nam chwilkę. Prawie od razu okazuje się, że masz jest zdecydowanie za niski. Na teraz nie mamy pomysłu na rozwiązanie problemu wiatru wracającego do krawędzi. Rotor powoduje, że wiatrowskaz czasami kręci się dookoła własnej osi. Wniosek – trzeba podnieść maszt… W sumie na udoskonalonym zegarze wykonujemy niecałe 100 pomiarów bez żadnego problemu, ani błędu. Andrzej na pewno się ucieszy.

W czasie treningu zdarzyły się tylko dwie „kraksy”. W piątej rundzie Jurek elegancko ląduje na plecach u podnóża klifu, bez szkód zresztą, ale nie wie dlaczego… Ja miałem ciekawsze lądowanie. W 14 rundzie moje radio dało mi znać pojedynczym pikaniem, że bateria w Ascocie jest już słaba. Kiedy odchodziłem na krąg do lądowania pikanie znacząco przyśpieszyło, a po otwarciu baterfly’a głośniczek normalnie oszalał! Rafał szybko zauważył, że coś jest nie tak krzycząc do Kamila  „Ty patrz, co Bogdan wyprawia!”. A ja zamknąłem hamulec i nura, aby jak najszybciej znaleźć się bliżej matki ziemi i wyrównując lot otworzyłem go ponownie na ful gdzieś na 2 metrach, co zaskutkowało bardzo szybką, gasnącą sinusoidą. Jeszcze tylko obowiązkowy cyrkiel i siedzi. Aż dziw, że to wytrzymał.

Rusko in Winter F3F Race 2 – tabela wyników

Dziś rozegraliśmy w sumie 15 rund. Najlepszy był Radek, drygi był Jurek a trzeci Miro. Gratulujemy. Mam nadzieję, że to nie koniec zabawy.

Trzeba jeszcze dodać, że wiatr nieźle rozpalił nam grilla. Pierwszy raz widziałem tak rozpalone węgielki, normalnie jak u kowala. Kto chciał na szybciora zjeść kiełbaskę, ten mógł się ostro poparzyć. Niemniej jednak dzień świetny. Zegar działa, wszyscy zadowoleni. Tylko Rafał nienalatany śmigał po niebie po zakończeniu zawodów.

Bogusław

[galleryview id=295]

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.