mar 292015
 

W drugim dniu Pucharu Wrocławia spotykamy się na klifie w Rusku. Organizator przewiduje, że zawody rozpoczną się po jedenastej ze względu na deszcz, ale my będziemy tam o wiele prędzej.

Na miejsce docieramy jako pierwsi. Nie ma jeszcze 9 godziny, kiedy wysiadamy z auta i od razu przeszywa nas przenikliwe zimno. Nie pada, ale silny, zimny wiatr przenika ubrania. Wyjmujemy i rozstawiamy w miarę sprawnie bazy.  Zdążyliśmy przed deszczem, który zaczął moczyć 20 po 9 i trzymał nas w szachu przez 1,5 godziny. Potem zaczęło się przejaśniać i rozpoczęliśmy drugi dzień zawodów.

Warunki są bardzo dobre. Równy wiatr co do siły i kierunku daje wszystkim szanse na dobre loty. Początkowo czasy oscylują w okolicach pięćdziesiątki, jednak w miarę wzrostu prędkości wiatru i pojawiającej się termiki, która mimo niskiej temperatury napływała na zbocze granica przesuwa się bliżej 45 sekund. Loty odbywają się bardzo sprawnie. Jurek, tak samo jak wczoraj dyktuje tempo. Bardzo dobrze lata Rafał, który zaczyna odrabiać straty do prowadzących. Trochę gorzej lata się Andrzejowi, który słabnie z rundy na rundę. Różnice między poszczególnymi zawodnikami stają się bardziej wyraźne.

Ciekawym lądowaniem popisał się Jurek. Otóż po jednej z rund usiłował wylądować za klifem. Dostał się jednak w rotor, który wyrzucił jego model poza strefę lądowania i Jurek musiał ratować się ucieczką z górki i lądowaniem na środku pola. Wylądował jednak gładko i przy aplauzie zawodników.

Najszybszy lot w trakcie całych zawodów wykonał Rafał, który w 14 rundzie uzyskał czas 43,68sek. Oczywiście wszyscy czołowi zawodnicy uzyskiwali czasy poniżej 50sek, ale prym wiódł Jurek, który w drugim dniu zawodów uzyskał aż 5 takich czasów. Puchar Wrocławia kończymy po 18 kolejkach.

Tabela wyników Puchar Wrocławia – dzień 2

Zawody wgrał Jerzy Mataczyno (1000 pkt.), przed zaciekle broniącym drugiej pozycji Kamilem Chipczyńskim (969,7 pkt.) i zaciekle atakującym z trzeciego miejsca Rafałem Wiaderkiem (964,4 pkt.). Zwycięzcom serdecznie gratulujemy. Ja musiałem zadowolić się dopiero 6 miejscem.


od lewej: 2. Kamil Chipczyński, 1. Jerzy Mataczyno, 3. Rafał Wiaderek

Zawody były bardzo udane. Szczególne podziękowania należą się naszym sędziom, którzy mimo niesprzyjających warunków dzielnie wytrwali na swoich posterunkach. Mam nadzieję, że wszystkie zawody będą przebiegały w takiej atmosferze. Od razu też zapraszamy na nasze kolejne zawody „Puchar im. Józefa Grochota”, które odbędą się już w kwietniu tego roku.

Po zawodach głodni latania pozostali jeszcze jakiś czas na zboczu. Rysiek przewietrzył swojego Viktora Maxa, który cały dzień czekał w pokrowcach na zakończenie zawodów. W powietrzu pozostali też Rafał, Stasiu i ja. To był naprawdę udany dzień, choć trochę szkoda, że nie znalazłem metody na zejście poniżej magicznej pięćdziesiątki.

Bogusław

[galleryview id=298]

Puchar Wrocławia 2015 – dzień 1

  3 komentarze do “Puchar Wrocławia 2015 – dzień 2”

  1. Pomimo przenikliwego zimna a czasami i deszczu były to jak zawsze świetne zawody i dobra organizacja imprezy. Gratulacje dla najlepszych i pozdrowionka dla Organizatora.Dużo ciepłych słów należy się zespołom sędziowskim i chłopakom którzy przyjechali z poza Dolnego Śląska ! Tak trzymać !

  2. oj Kamil coś ci na dekiel łysy padło jak Lukasa zaprosisz to może 30pare sek wykręci a nie ty wyścigową ciężarówką . a że zawody udane to fakt bezsporny bo i organizator z jajami

  3. To były rewelacyjne zawody, lataliśmy przez dwa dni i zrobiliśmy niemało kolejek ,każdy miał swoje lepsze i gorsze chwile . Miejsca rozgrywania zawodów ani warunki nie były szkolnymi więc każdy zyskał nowe doświadczenia . W prawdzie nie padł też wynik z 3 z trójką z przodu ale myślę że to tylko kwestia czasu bo niedzielna miejscówka to najszybsze miejsce, w którym kiedykolwiek latałem i nawet nasi koledzy z Czech stwierdzili że tak szybkiego zbocza nie ma nawet w Czechach …Dzięki Jurek za kolejną świetną imprezę !

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.