sie 142011
 

Dzisiaj miały się odbyć kolejne zawody  w Republice Czeskiej organizowane przez F3F LMK Úpice. Tym razem w podróż wyruszył Kamil z Bogusławem. Około godziny 7 rano odpaliliśmy silnik i w drogę.

Pogoda słoneczna, choć mglista. Chłodno. Po wczorajszym dniu liczymy na coś więcej niż kilka lotów. Podróż upływa nam na rozważaniach na temat pogody. Będzie – nie będzie, bardzo chciałoby się polatać. Przed dziewiątą docieramy na miejsce, jesteśmy pierwsi. A na zewnątrz – flauta, żaden listek nie dygnie, nawet między budynkami nie ma przeciągów. My jednak pełni nadziei czekamy na organizatorów.

Na miejscu spotkania pojawił się też Andrzej z Bielawy. Kiedy zebraliśmy się już wszyscy ruszamy na stok. Na miejscu następuje rozczarowanie. Wiatr osiąga co prawda 3m/s, ale kierunek wiatru umożliwiał rozegranie zawodów dopiero przy 5-6 metrach. Więc czekamy na zmianę kierunku lub znaczące przyspieszenie. Niestety nadaremnie… Andrzej zauważył, że z domu zabrał za mało kanapek, bo miał nadzieję, że nie będzie czasu na ich jedzenie…

Po kilku godzinach w prawdziwy upale organizatorzy, nie chcąc trzymać wszystkich w szachu decydują się na przełożenie zawodów.  Wracamy rozczarowani.

W drodze powrotnej rozmawiamy o naszych planach. Może i dla nas nadszedł czas na elektryfikację, bo dzisiaj niebo należało do elektryków.

Bogusław

[galleryview id=13]

 

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.