W ostatnich dniach nad Polską umiejscowił się wyż który sprawił, że cały czas było u nas ciepło i bezwietrznie. Kiedy zaczął ustępować, a do naszych granic zaczęły zbliżać się fronty atmosferyczne, w powietrzu coś drgnęło.
Nie była to żadna rewelacja, ale 4-5 m/s z zachodu i północnego-zachodu przyciągnęło na górę Karola. Kiedy jego Sting korzystał z wiatru na naszym zachodnim stoku pojawiła się z wizytą Maja Włoszczowska. Po krótkiej sesji zdjęciowej Karol był tak przejęty, że nie był już w stanie latać…
Chwilę potem na górkę przybył Bogusław. Po krótkiej rozmowie szybko zmontował letadło i dalej w powietrze. Warunki są bardzo zmienne. Wiatr zmieniał często kierunek co powodowało, ze nie można było wykonać 5 zwrotów w tym samym miejscu. Raz model odbijał się jak pingpong, a raz zawracał jak gazeta. Latanie w tych warunkach nie można uznać za komfortowe, zwłaszcza że w zakręcie model potrafił spaść nawet poniżej horyzontu. Obyło się jednak bez strat w sprzęcie, ale o regulacji też nie mogło być mowy.
Teraz czekamy co nam dadzą następne dni.
Bogusław
[galleryview id=34]
Jeden komentarz do “Wreszcie wieje”
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.
Autorem zdjęcia z Mają jest Marcin Oliva Soto.