paź 042011
Kolejny dzień pozwolił nam na kontynuowanie lotów na zachodnim stoku. Wiatr tym razem był o wiele stabilniejszy. Na górze pojawił się tym razem Darek ze swoim Ascotem i Big Birdem, oraz ja ze swoja Tangą.
Darek śmigał aż miło. Wiatr dochodził do 5 m/s i wraz z nadchodzącym wieczorem zaczął szybko słabnąć. Po godzinie 17 jego prędkość spadła do zera i po chili spędzonej na pogawędce udaliśmy się do domów.
Bogusław
[galleryview id=30]
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.