Około godziny 13 zjawiam się na górce, jest też Gerard. Wiatr o zmiennej prędkości około 2 m/s. Póki jest słonecznie nasze loty mają sens dzięki termice, choć dziś niepowalającej. Po godzinie zachmurzenie się zwiększa, a wiatr słabnie.
Po chwili pojawia się Marcin z „Ziutkiem”, Rafał z acrobatem, który dzisiaj pełnił również rolę holownika dla „Ziutka”, oraz Kamil. „Zmotoryzowani” postanawiają jechać na górę pod hangar, a ja zostaje zdeterminowany na latanie szybowcem.
Rzucam kilka razy model, ale kończy się to na dwóch zakrętach i lądowaniu. Pojawia się Wolf uśmiechnięty od ucha do ucha, bo w tym roku po raz pierwszy jest na górce ze swoim elektro szybowcem.
Odbieram telefon od Bogdana, mówi, że jak chcę polatać, to jest na nowym zboczu w Sosnówce i są warunki. Składam model, żegnamy się z Wolfem i w drogę. Po około 30 minutach jesteśmy na miejscu i już z dołu górki widać Tangę Bogdana utrzymującą się w powietrzu. Na górze zastaję Bogdana z Tatą i ich znajomych. Podejście zajmuje do 15 minut. Widok na Karkonosze rewelacyjny.
Składam model, Bogdan rzuca i jest OK. Łagodny wiatr utrzymuje model, niebo lekko zachmurzone jest laminarnie. Latamy na zmianę, a wraz z biegiem czasu wiatr słabł, więc nasze loty też się skracały.
Generalnie, biorąc pod uwagę warunki na „zachodzie” w porównaniu z Sosnówką to wypada ona obiecująco. Wiatr osiągający dzisiaj około 1 m/s (kierunek SW) pozwalał nam momentami na bez problemowe utrzymywanie się w powietrzu, a w lądowania poniżej „krawędzi” nie sprawiały większych problemów ze względu na duże przedpole.
Karol
[galleryview id=91]
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.