paź 032012
 

Dzisiaj wiatr nieco rozhuśtał gałęzie okolicznych drzew. Choć wiała co najmniej 5-ka, to radochy z latania za wiele nie było.

Wiatr wiał z kierunku SW, a jego porywisty charakter sprawił, że na Górze Szybowcowej turbulencje wykluczały sensowne latanie. Próbowałem 2 razy i mój model został, delikatnie mówiąc sponiewierany. Dziw, że wylądowałem cało. Wybrałem się więc do Sosnówki, a po drodze dołączyli do mnie Marcin i poznany właśnie na stoku kolega z Niemiec – Matthias. Pokazał się też Konrad, chociaż był bez modelu.

Niestety, kiedy dotarliśmy na stok w Sosnówce, okazało się, że tutaj wiatr raczej wieje z południa, niż południowego zachodu. Na przedpolu, dym z rozpalonych ognisk pokazywał co najmniej trzy sprzeczne kierunki. Wiatr silnie zmieniał kierunek i końcu każdy z nas odbył upragniony lot. Niemniej jednak wyprawy nie można zaliczyć do udanych pod tym względem.

Matthias jest muzykiem i przyjechał do nas na koncert. Jeśli czas mu pozwoli, to być może znów spotkamy się na stoku. Tymczasem wracamy do swoich domów. Jutro ma wiać znacznie mocniej. Zobaczymy jak będzie, może Sosnówka będzie dla nas bardziej łaskawa?

Bogusław

[galleryview id=113]

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.