gru 282012
 

W ten dzień warunki pozwoliły na niezłą zabawę. Wiatr z kierunku zachodniego, często z mocnymi, południowymi odchyłkami. Jego siła w porywach dochodziła do 8-10m/s. Latałem więc nad znanym cyplem oraz na zboczu zachodnim Jeżowa Sudeckiego.

Miałem się też wybrać na Sosnówkę, lecz zabrakło czasu i wiatru. Mimo średniej turbulencji bawiłem się świetnie, korzystając z kosmicznej wręcz (jak na grudzień) termiki. Pozwalała ona momentalnie wykręcić się na wysokość 200-250m, więc nie zabrakło tego, co lubię najbardziej – szybkich lotów. W nieco ponad godzinę wylatałem się do upadłego dobijając całkowicie akumulator w moim nadajniku.

Dni powoli robią się coraz dłuższe, a zima póki co nie straszy. Nowy sezon niedługo. Ascot już czeka na brata – nowe Dingo, a może i na bliźniaków 🙂

Rafał

[galleryview id=130]

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.