Krótko i intensywnie. Tak można nazwać dzisiejsze latanie.
Od kilku dni zawiewa zachód i po ostatnim lataniu w Sosnówce mam nie odpartą ochotę na więcej. Znalazłem dziś chwilę czasu, przeprosiłem się ze Starlingiem i wybrałem się na nasze zachodnie zbocze. Zapewne pomyślicie, czemu Starling? A no temu, że Czyżyk zdobi sufit w Euroregionalnym Centrum, w Jeżowie i na pewno będzie tam przebywał do 28 września.
Czyżyk w Euroregionalnym Centrum
Ale wracamy na zachodnie, a tam wiatr ok. 6 m/s oraz „stasiu” w powietrzu fikołki fika. Gdy tak sobie latałem pojawił się Gerard z Ascotem. Po chwili Gerard wrzuca się i od razu robi wysokość by po chwili podusić Ascota w dół. Po dziesięciu minutach zaczyna kropić. Gerard daje mi szansę na ostatni lot, gdyż tuż przed nami ściana deszczu. Zaczyna wiać dosyć solidnie ok. 10 m/s. Starling lata jak wściekły, co chwila się napędza i…… zaczyna padać.
Szkoda. Czas wracać do domu.
Marcin
[galleryview id=205]
4 komentarze do “Tuż przed deszczem”
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.
Oj Boguś, zawsze bierzesz wszystko tak na serio, więcej luzu 😉
A ja już myślałem że zachodnie będzie tylko moje 👿 No ale jak trzeba to się jeszcze podziele 😉
Ja w tym czasie latałem w Sosnówce. Cały deszcz przeszedł bokiem (przez Jeżów 😀 )
A tak swoją drogą, od kiedy latam w Sosnówce zachodnie w Jeżowie dla mnie nie istnieje 😉
Ja bym nie był taki kategoryczny Rafale. Czasami jest tak, że np. jak w Jeżowie wieje SW w Sosnówce S i nie ma latania, albo jak w Jeżowie wieje, to znów w sosnówce cisza. Jest różnie i Jeżów wcale się jeszcze nie skończył…