Orkan Ksawery, który zbliża się do nas ma przynieść wiatr, czyli jednym słowem będzie dobra zabawa.
Plan mam taki. Dzieci zawieźć do szkoły, żonę na zakupy i parę minut po dziesiątej stawić się na zboczu zachodnim. Ubrany ciepło pojawiam się na górce i… wieje zachód z lekką odchyłką południową ok 8 m/s. Wszystko jest pięknie słoneczko przebija się zza chmur, wiatr ochoczo hula, ale ten kierunek napawa mnie lękiem no, ale „raz kozie śmierć”, uzbrajam czyżyka i w górę. Model niemrawo przebija się przez wiatr w myślach mam już czarny scenariusz, co się stanie z modelem jak dostanę rotorem od pobliskich drzew a już kiedyś starlingiem chciałem polatać przy tym kierunku, ale przyroda szybko sprowadziła mnie na ziemię.
Twarde lądowanie starlinga
Szybowiec bujając się na prawo i lewo dolatuje do krawędzi i dostaje przysłowiowego kopa. Wzbijam model na ok 20m i już wiem, że dziś można na zachodnim poszaleć . Pobliskie drzewa już nie stanowią zagrożenia, gdy model lata wysoko nad nimi. Zbocze super nosi na całej długości, model choć lekki napędza się i w zakrętach odbija jak przysłowiowy ping pong. Szkoda że tego dnia byłem sam i dlatego prezentuję tylko jedno zdjęcie.
Marcin
Zadowolony i wylatany właściciel czyżyka
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.