W końcu się udało! Już nie pamiętam kiedy ostatnio był trening z bazami. Pogoda kusiła wiatrem ponad 10m/s na nasz „klif”, a chęć polatania na czas była bardzo nieodparta u pilotów.
Pierwsi na miejscu się meldują Staszek, Jurek, Jarek Grzesica! oraz dwaj nasi koledzy Konrad (bez samolotu) i Darek (też bez samolotu). W nocy padał deszcz i samochody zostawiamy na dole. Po wejściu na górę okazuje się, że wieje 10-13m/s. Pierwszy startuje Staszek Toxiciem, Potem Jarek swoim dobalastowanym DLG, a potem Ja swoim Respectem. Po telefonie do chłopaków z Jeleniej Góry okazuje się, że Kamil i Rafał jeszcze czekają na spóźnionego Misia Puchatka, a w Świdnicy Zegarmistrz dopiero wstaje. Tak więc cała trójka zawzięcie wietrzy modele.
Po 12 prawie równocześnie przyjeżdża ekipa z Jeleniej i Andrzej. Po wdrapaniu się na górę cześć z nowo przybyłych zaczyna wietrzyć modele, a reszta ustawia bazy. Wcześniej już wszystko zostało wymierzone i po kilkunastu minutach nasza 100m baza stoi gotowa do sprawdzenia. Kolejność lotów została ustalona, Bogdan na ochotnika zgłosił się jako pierwszy, tak więc nie pozostało nic innego jak startować. Jest nas mało więc aby nie tracić czasu na zmiany będziemy latać po 2 kolejki na raz. Pierwszy start zawsze z wyrzutu z ręki, drugi to start lotny. Niestety wiatr zamiast się wzmagać, jak było w zapowiedzi meteo słabnie. Startujemy przy 8m/s. Przed samym startem pojawia się Darek ze swoim Mystic’kiem, którego dopisujemy do listy startowej. Darek pierwszy raz będzie latał na bazy, więc dokładnie wypytuje nas o zasady startu w F3F.
Ascot Bogdana w zwycięskiej rundzie
Zabawa przebiega bez problemu, nie licząc mojej klasycznej wpadki i drobnego, aczkolwiek eliminującego z dzisiejszego latania uszkodzenia Respecta. Pociągnęło to za sobą włączenie zasilania w Toxicu, który mimo wieku kilku miesięcy jeszcze pachniał nowością. Po starcie okazało się, że model bardzo chce latać i tak się spieszył, że dwa razy mocno nie trafił w prawą bazę. Co nie przeszkodziło mu wykręcić zdecydowanie najlepszego czasu. W trzeciej kolejce warunek wykorzystał Kamil, w czwartej zdecydowanie bezkonkurencyjny był ponownie ognisty Toxic, ustanawiając chwilowy rekord zbocza i treningów. Niestety opuszcza nas Jarek, Darek i Konrad, który dzielnie pomagał nam na bazach.
W kolejnej kolejce swoja okazję wykorzystuje Bogdan, a Andrzej zalicza poprawkę lewej bazy. W kolejnej kolejce Andrzej z modelarską złością uzyskuje najlepszy czas. Ostatnie dwie kolejki odbywają się przy wietrze 4-5 m/s i klasę pokazuje Kamil z Respectem, który je wygrywa. Trzeba też zaznaczyć, że na treningu Bogdan był bezkonkurencyjny w mijaniu się z bazami, a w ostatnim locie poprawiał je aż 3 razy! co widać zresztą w tabeli wyników.
Po zakończeniu lotów powoli robi się ciemno, a zgodnie z podstawową zasadą F3F, że model lata najlepiej przed i po zawodach, Rafał właśnie tak lata 😉 Szybko składamy bazy i zanim ostatni zawodnik melduje się przy aucie, z przeliczonymi wynikami treningu czekam na spóźnialskich z ogłoszeniem wyników.
Tabela wyników Rusko 06-01-2014
Dokumentacji fotograficznej jest trochę mało, gdyż fotograf był „nieco” zajęty przyciskaniem guzików to tu, to tam. Podstawowy cel treningu jednak został osiągnięty. Nasze nowe zbocze nadaje się do organizacji zawodów przy pełnej 100m bazie. Pewne sprawy organizacyjne zostały wychwycone, następnym razem przeprowadzimy minimalna modyfikację ustawienia baz, bo część pilotów obawiała się że trafi w drzewa. Wiemy, gdzie ustawiać strefy i lądowisko. Tak więc….
do zobaczenia na kolejnym treningu.
Jurek
[galleryview id=242]
A tak latałem ja, Jurek :),
a tak Andrzej i Rafał…
6 komentarzy do “Ruski trening”
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest niemożliwe.
Jurek to ja tu ostatki mojego internetu na fotki dla Ciebie marnuję a tu d$#@ … 😉
a widzę ze już masz vectrę 🙂
a jak, teraz jestem szybszy od światła 🙂
Szkoda bardzo że było tylko 8-6m/s bo prawdziwe latanie na tym generatorze adrenaliny zaczyna się przy 12-15 a potem to serducho bije jeszcze szybciej i rączki się pocą mimo chłodu . Gratulacje i podziękowania dla wszystkich ,którzy pomagali i uczestniczyli w treningu to była świetna zabawa.
Boguś jak w 8mej kolejce przestał trafiać bazy to nie dolatywał na 2-4m. Zabawnie to wyglądało z miejsca sędziego. A zawodnik sie chyba denerwował bo coś na sędziego pokrzykiwał 😉
Ta nasza rusałka jest zaj#$%&%$#@. Spodziewałem się większej jazdy w tym dniu ale i tak było fajnie 🙂